#31 Fw-190A-3

Gru 30 2009

Fw-190 A-3 z wyd. Card Plast. Jest to numer pierwszy z tego wydawnictwa. Biorąc pod uwagę że „Kate” była drugim numerem i pochodziła około z ’89 (przynajmniej tak mi powiedziano), tak więc ta wycinanka pochodzi z tych samych lat, czyli jest ode mnie o jakiś rok starsza. Model opracował pan Janusz Oleś więc po doświadczeniach z „Kasią” wnioskuję że model nie będzie pozbawiony wpadek ale da się go skleić z dobrym efektem. Jak to mi wyjdzie? Zobaczymy. Model ma być odpoczynkowy więc nie będę tam niczego uplastyczniał. Jedyne co zmienię to oddzielone stery i wnęki podwozia, ponieważ to staram się powoli traktować jako standard. Zastanawiam się też nad silnikiem ale chyba skończy się tylko na pół wypukłej atrapie.
Tyle wstępu, czas na zdjęcia. Jak wspomniałem „czysta” kabina:

Elementy kadłuba:

Koła oraz kabina były dokupione o Ta-152 z GPM’u do którego się przymierzałem ale go nie kupiłem. Świetnie natomiast pasują do tego modelu:

Podczas łączenia kolejnych elementów poszycia powstały mi między nimi szpary które wyeliminowałem. Wygląda to nawet lepiej niż na F-16 i mnie nie martwi bo na to byłem przygotowany tym modelu.

Niestety wynikł jeden babol z mojej winy który mnie wnerwia i to baż. Otóż w tylnej części owiewki kabiny powstał mi biały nalot od gluta i nie mam jak tego usunąć. Zerwanie kabiny wiązało by się najpewniej z rozerwaniem jej i poszycia.

Reszta zdjęć:

Na razie tyle.

Lut 02 2010

. Od ostatniej aktualizacji dużo przybyło do modelu a mianowicie statecznik poziomy, podwozie, jedno skrzydło a drugie znajduje się w budowie. Jak obiecałem stery kierunków robię oddzielone. Model klei się bardzo przyjemnie choć posiada parę błędów które dadzą się łatwo naprawić. Większe problemy można mieć przy przedniej części przejścia kadłuba w skrzydło jeśli chce się zrobić wnęki podwozia ale sądzę że i w standardzie może to przysporzyć trudności, tak więc tu trzeba mieć się na baczności. Najbardziej jednak niezadowolony jestem póki co z kołpaka śmigła który jest ciężko dopasować do siebie, a długości elementów z których jest on złożony są różne. Raz jest za długa, a raz za krótka, przez co powychodziły mi nierówności i dziury. Wyrok jest tylko jeden: kołpak idzie pod szlif i pędzel. To tyle uwag dotyczących modelu, zapraszam do oglądania zdjęć. Nie będę opisywał każdego po kolei ponieważ uważam to za zbędne. Myślę że na zdjęciach wszystko widać wyraźnie.

Lut 10 2010

Kołpak śmigła został lekko przeszlifowany i pomalowany. Wielkich wyczynów tutaj nie robiłem bo miał to być model odpoczynkowy. Zostało doklejone drugie skrzydło oraz stateczniki poziome. Jeśli koś by zauważył że (patrząc od góry) są krzywe, to powiem że było o wiele gorzej, ale po kilku cięciach jakoś to w miarę przyzwoicie naprostowałem. Część 21 która przykrywała KM’y w przedzie kadłuba została przeze mnie na początku źle wklejona. Wkleiłem ją do środka a miała być wypukła. Na szczęście miałem drugi egzemplarz (którego oczywiście nie pociąłem dla tak małej części) i kserówkę z której to wykorzystałem tą część.
Poza tym nie zauważyłem więcej baboli w końcowej fazie prac. Zapraszam do oglądania zdjęć:

Zapraszam na kolejny odcinek „Moda na Swastykę” pod tytułem: „Galeria końcowa” zeby

http://edipodium.like.pl/seabird/galeria-31_fw190a3-p58.html